Sportowcy z zespołem Downa mogą występować w dedykowanych dla nich Mistrzostwach Świata „Trisome Games” organizowanych przez Federację Sports Union for Athletes with Down Syndrome. W tym roku od 31.03 do 07.04.2020 będziemy mogli obserwować debiut polskich sportowców w tym wydarzeniu sportowym w Turcji.
Fundacje sportowe, w których trenują sportowcy z zespołem Downa muszą organizować zbiórki publiczne, żeby ich zawodnicy mogli wziąć udział w tych igrzyskach. Dlaczego tak jest?
Paulina Gadomska-Dzięcioł założycielka Fundacji SONI ( Sport Osób Niepełnosprawnych Intelektualnie), udzieliła wywiadu , w którym tłumaczy dlaczego sportowcy z zespołem Downa nie mają wsparcia finansowego od państwa nawet wtedy, gdy zakwalifikowali się do udziału w dedykowanych dla siebie mistrzostwach.
Każdy z nas rodziców wie, ile musi włożyć wysiłku, żeby jego dziecko z zespołem Downa mogło rozwinąć skrzydła w jakiejkolwiek dziedzinie. Wiemy też, że kiedy dziecko odnajdzie się w tym co robi i uzna, że chce to robić, to może mieć dobre wyniki. Tu właśnie wspomnę o Kubie, który na turnusach rehabilitacyjnych z Zaździerzu nauczył się pływać, a teraz występuje w międzynarodowych zawodach pływackich. W sierpniu 2019 występował w Mistrzostwach Europy w pływaniu, gdzie zakwalifikował się na Mistrzostwa Świata w Turcji w 2020.
Na wyjazd Kuby i innych lekkoatletów Fundacja SONI prowadzi zbiórkę publiczną.
Zebrali 20% potrzebnych na wyjazd środków.
Mazowieckie Stowarzyszenie Społeczno Sportowe Sprawni Razem zbiera środki dla lekkoatletów z Mazowsza, którzy również wybierają się na Mistrzostwa do Turcji.
Zebrali 18% potrzebnych środków, a zbiórka kończy się za 8 dni…
Do Turcji także wybierają się judocy z Gdańska, z uczniowskiego Klubu Sportowego Ada Judo Fun, którzy na ten wyjazd także zbierają pieniądze.
Zebrali 12%, ale mają jeszcze 48 dni do końca zbiórki.
Ta sytuacja pokazuje jak wielka determinacja cechuje rodziców, którzy aktywnie działają na rzecz rozwoju sportowego swoich dzieci. Pokazuje, że indywidualne zbiórki mają moc najwyżej 20-25 % i nie mogą być głównym źródłem finansowania zawodników.
Konkluzja wydaje się oczywista. Najwyższy czas na zmiany systemowe, żeby sportowcy z zespołem Downa mogli występować, tak jak sportowcy pełnosprawni na dedykowanych dla swoich dyscyplin Miedzynarodowych Zawodach Sportowych.
Systematyczny trening w klubie, zawody regionalne, zawody krajowe, mistrzostw kontynentu, mistrzostwa świata.
Taka jest organizacja sportu i nie tylko. Praca i eliminacje według jakiegoś kryterium, pewnie w przypadku ludzi z ZD odpowiadającego właśnie ich specyfice.
Szacunek dla ludzi polega dla mnie właśnie na tym, że traktujemy ich równo i organizujemy życie naszym dzieciom na podobnych zasadach do życia innych uwzględniając ich specyfikę i nie korzystamy ze skrótów. W ten sposób przygotowujemy je do życia społecznego.
A tu nagle ktoś gdzieś zorganizował jakieś zawody i nazwał je mistrzostwami świata, mało zrobił wokół tego ogromny hałas.
Prawdziwy problem w tym wszystkim ,że nasze dzieci nie mają sportu, takiego codziennego, powszechnego i dostępnego, pomimo, ze Państwo przekazuje wcale niemałe pieniądze kilku stowarzyszeniom{Ministerstwo Sportu i PFRON). Jeżeli jest inaczej to zaprowadź swoje dziecko do odpowiedniego klubu w swoim mieście, gdzie zacznie uprawiać swój sport.? i co , nie ma gdzie?
Jestem przekonany, że wystarczy zorganizować prawdziwy sport dla niepełnosprawnych intelektualnie , a nie trzeba będzie poszukiwać pieniędzy, bo przecież Państwo je daje.
Pozdrawiam
Tato Kuby
.