bilbord kampanii olimpiad specjalnych

List otwarty w sprawie nowej kampanii społecznej Stowarzyszenia Olimpiady Specjalne Polska

Szanowni Państwo!
Zawsze bardzo cieszy nas fakt, że ktoś publicznie podejmuje temat zespołu Downa: przeciwdziałając wykluczeniu, „oswajając” tę wadę genetyczną, poprawiając świadomość społeczną na temat zespołu Downa.
Z tym większą przykrością musimy skonstatować, że prezentowana przez Stowarzyszenie Olimpiady Specjalne Polska kampania społeczna na temat zespołu Downa jest kompletnie nietrafiona i budzi skojarzenia wręcz odwrotne do zamierzonych.
Piszemy do Państwa w imieniu dziesiątek zniesmaczonych, zaskoczonych i zszokowanych rodziców. Mimo – jak sądzimy – najlepszych chęci, skojarzenia wywołane Państwa hasłami są jednoznaczne: utrwalają postrzeganie zespołu Downa jako przykrej, skrywanej dolegliwości i głębokiego wykluczenia. Szczególnie jednak nietrafione jest najbardziej bulwersujące hasło „Zespół Downa jest jak plama na koszuli, której nie możesz sprać”. W gronie kilkudziesięciu osób echo było jednoznaczne: trwale zaplamioną koszulę się po prostu wyrzuca. Bardzo to niefortunne skojarzenie i głęboko wierzymy, że odbiega od Państwa zamierzeń. Większość osób, z którymi na ten temat rozmawiamy, a jest to – jak podkreślamy – grupa kilkudziesięciu osób, więc dość liczna, zwłaszcza jeśli dodać do niej internautów i wydźwięk, jaki hasło wywołało w internecie – odebrała tę kampanię jako nawoływanie do ukrycia (lub wrę
cz pozbycia się!) „problemu”. Z zażenowaniem przytaczamy skojarzenie z „czystością rasy” – niestety najczęściej powtarzające się w rozmowach….
Warto pamiętać, że w kampanii społecznej nie ma miejsca na wielopiętrowe wyjaśniane, co autor miał na myśli. Liczy się pierwsze skojarzenie – w przypadku Państwa kampanii szczególnie fatalne. Zniszczona koszula do wyrzucenia, uporczywa czkawka, samotność i przykry sen… Takie właśnie skojarzenia z zespołem Downa wywołali Państwo w ramach prezentowanych billboardów. Nie pomogła piękna, wdzięczna modelka.
Apelujemy o większą wrażliwość i rozwagę w przygotowywaniu kampanii, które mają kształtować świadomość społeczną. Wiemy, że ta kampania wywołała szeroki odzew, prawdopodobnie przewyższający Państwa oczekiwania, ale „klikalność”, „oglądalność” i inne słupki nie są jeszcze pełnym wyznacznikiem skuteczności. Z naszego punktu widzenia najskuteczniej udało się Państwu utrwalić stereotypy o uciążliwości tej wady i nieprzystawalności osób z zespołem Downa do idyllicznego obrazu społeczeństwa.
Pominąwszy niesmak, wyrażamy szczególną troskę o echa Państwa kampanii wśród osób, którym szczególnie na sercu leży „czyszczenie” społeczeństwa z takich nieprzystawalnych elementów. Mamy pełną świadomość kalibru tego stwierdzenia – i z żalem stwierdzamy, ze to Państwo tak skalibrowali tę potężną społeczną broń.
Z wyrazami szacunku
Zarząd i Członkowie Zakątka21. Stowarzyszenia rodziców i przyjaciół dzieci z zespołem Downa
Poruszeni najnowszą kampanią społeczną Stowarzyszenia Olimpiady Specjalne Polska w negatywnym tego słowa znaczeniu zamieszczamy list otwarty.

Szanowni Państwo! 

Zawsze bardzo cieszy nas fakt, że ktoś publicznie podejmuje temat zespołu Downa: przeciwdziałając wykluczeniu, „oswajając” tę wadę genetyczną, poprawiając świadomość społeczną na temat zespołu Downa.

 

Z tym większą przykrością musimy skonstatować, że prezentowana przez Stowarzyszenie Olimpiady Specjalne Polska kampania społeczna na temat zespołu Downa jest kompletnie nietrafiona i budzi skojarzenia wręcz odwrotne do zamierzonych.

 

Piszemy do Państwa w imieniu dziesiątek zniesmaczonych, zaskoczonych i zszokowanych rodziców zgromadzonych wokół forum prowadzonego przez nasze Stowarzyszenie „Zakątek 21”. Mimo – jak sądzimy – najlepszych chęci, skojarzenia wywołane Państwa hasłami są jednoznaczne: utrwalają postrzeganie zespołu Downa jako przykrej, skrywanej dolegliwości i głębokiego wykluczenia. Szczególnie jednak nietrafione jest najbardziej bulwersujące hasło „Zespół Downa jest jak plama na koszuli, której nie możesz sprać”. W gronie kilkudziesięciu osób echo było jednoznaczne: trwale zaplamioną koszulę się po prostu wyrzuca. Bardzo to niefortunne skojarzenie i głęboko wierzymy, że odbiega od Państwa zamierzeń. Większość osób, z którymi na ten temat rozmawiamy, a jest to – jak podkreślamy – grupa kilkudziesięciu osób, więc dość liczna, zwłaszcza jeśli dodać do niej internautów i wydźwięk, jaki hasło wywołało w Internecie – odebrała tę kampanię jako
nawoływanie do ukrycia (lub wręcz pozbycia się!) „problemu”. Z zażenowaniem przytaczamy skojarzenie z „czystością rasy” – niestety najczęściej powtarzające się w rozmowach….Warto pamiętać, że w kampanii społecznej nie ma miejsca na wielopiętrowe wyjaśniane, co autor miał na myśli. Liczy się pierwsze skojarzenie – w przypadku Państwa kampanii szczególnie fatalne. Zniszczona koszula do wyrzucenia, uporczywa czkawka, samotność i przykry sen… Takie właśnie skojarzenia z zespołem Downa wywołali Państwo w ramach prezentowanych billboardów. Nie pomogła piękna, wdzięczna modelka. Apelujemy o większą wrażliwość i rozwagę w przygotowywaniu kampanii, które mają kształtować świadomość społeczną. Wiemy, że ta kampania wywołała szeroki odzew, prawdopodobnie przewyższający Państwa oczekiwania, ale „klikalność”, „oglądalność” i inne słupki nie są jeszcze pełnym wyznacznikiem skuteczności. Z naszego punktu widzenia najskuteczniej udało się Państwu utrwalić stereotypy o uciążliwości tej wady i nieprzystawalności osób z zespołem Downa do idyllicznego obrazu społeczeństwa.

 

Pominąwszy niesmak, wyrażamy szczególną troskę o echa Państwa kampanii wśród osób, którym szczególnie na sercu leży „czyszczenie” społeczeństwa z takich nieprzystawalnych elementów. Mamy pełną świadomość kalibru tego stwierdzenia – i z żalem stwierdzamy, że to Państwo tak skalibrowali tę potężną społeczną broń.
Zdajemy sobie sprawę z tego, że ta część kampanii może być tylko częścią „teaserową” i prawdopodobnie w zamierzeniu jej autorów miała sprowokować do myślenia, dyskusji… Istnieje jednak całkiem uzasadniona obawa, że z drugą częścią kampanii nie dotrze się równie szeroko.. Proszę zwrócić uwagę, że dyskusja w tej chwili toczy się wyłącznie w środowisku osób rodzinnie i zawodowo związanych z zespołem Downa. W debatę, protest, oburzenie nie włączyły się żadne inne środowiska, celebryci – których się czyta i poważa… Zespół Downa wszak w polskim społeczeństwie nadal stygmatyzuje, wyklucza, ogranicza do wąskich grup, nie jest obecny i akceptowany na szerszym forum. Po pierwszej fali oburzenia (o której ludzie przeczytali, bo nagłówki były „chodliwe”) przyjdzie czas na wyciszenie i większość z tych, którzy zarejestrowali w świadomości istnienie kampanii być może sięgnie po kolejne teksty w Internecie, przeczyta kilka pierwszych linijek kolejnych, spokojnych już w tonie, wyjaśniających – i zamknie okienko, znużona koniecznością skupiania się na sprawach, które ich nie dotyczą. A w świadomości społecznej zostanie tylko ta legendarna „plama na koszuli”, utrwalona jako niekorzystny stereotyp. To hasło ma niestety ogromną szansę żyć własnym życiem, którego autorzy kampanii nie będą w stanie już kontrolować. A osiąga efekty zupełnie odwrotne do zamierzonych.

Z wyrazami szacunku 

Monika Waćkowska-Kabaczyńska

wraz z Zarządem i Członkami Zakątka 21. Stowarzyszenia rodziców i przyjaciół dzieci z zespołem Downa oraz Użytkownicy forum Zakątek 21

Beata Zipper-Malina

prezes Zarządu wraz z Członkami Stowarzyszenia Rodzin i Przyjaciół Osób z Zespołem Downa „Szan

Dyskusja na forum w tym wątku.

Gazeta Wyborcza: Justyna Suchecka „Zespół Downa jest jak plama na koszuli, której nie możesz sprać” – rodzice oburzeni nową akcją społeczną”