przestrzeń kosmiczna

Autoportret: Rita i komunikacja międzygalaktyczna

Mamy kolejny autoportret. Swoją historią podzielił się z nami Maciej Lewandowski, nick na forum: Alvin.  Serdecznie dziękujemy i zapraszam do czytania:

 => Rita i komunikacja międzygalaktyczna <=

Mój syn Bernard urodził się niemal 7 lat temu. Zdrowy 4,5 kilo młody mężczyzna, spełnienie marzeń każdego ojca. Bernard rosła jak na drożdżach w pewnym momencie zamarzył o „braciszku- albo-siostrzyczce”. Postanowiliśmy, że faktycznie być może, czemu nie. 9 miesięcy później narodziła się Rita…

…proszę Państwa, podejrzewam że Państwa dziecko cierpi na Zespół Downa. Jest to tylko wstępna diagnoza którą trzeba zweryfikować badaniami… nie jest to najgorsza diagnoza jaką przekazywałam rodzicom po narodzeniu dziecka.
Noc po jej narodzeniu była najdłuższą nocą w moim życiu. Doświadczyłem opadania w pustkę…
Rano powróciło do mnie pewne wspomnienie. Wspomnienie sprzed 5 i pół roku, z czasu narodzin Benia. Wtedy, po jego narodzinach pojawiło się pytanie, które nie dawało mi spokoju. Pytanie które powracało i wymagało precyzyjnej odpowiedzi. Nie potrafiłem się od niego uwolnić, nie pozostawiało pola manewru. Brzmiało on „ a co by się stało gdyby B. urodził się niepełnosprawny???” …
Nie pamiętałem momentu w którym udzieliłem na nie odpowiedzi, nie pamiętałem jej. To tego poranka w noc po urodzeniu Rity ta ODPOWIEDŹ zaczęła pulsować jak małe światełko – …nic by się nie stało…
Podzieliłem się tą historią z moim kumplem który pomagał mi wymalować dom na powrót Dziewczyn ze szpitala. Michał zwany Aniołem jest facetem którego po piwie nazywam „buddyjskim talibem” bo taki właśnie jest 😉 Wysłuchał całej historii i skwitował ją krótko: „nigdy nie wiesz dokąd doleci komunikat wysyłany z najgłębszego zakamarka twoich myśli…”
Moment w którym ta historia we wrześniu w zeszłym roku pojawiła się w mojej głowie zmienił mnie na zawsze. Co więcej nie wiem czy jest prawdziwa czy też jest wytworem mojej wyobraźni. Jak zderzak który wyprodukowałem na własny użytek żeby poradzić z sytuacją. Prawdziwa jest tylko odpowiedź Michała zwanego Aniołem na moją historię. Czy mój komunikat gdzieś doleciał? Nie wiem. Jeżeli tak to bardzo dobrze!