– Za słusznością orzeczenia sądu przemawia fakt, że ulga rehabilitacyjna ma charakter indywidualny, a nie łączny, jak w przypadku ulgi na dzieci. W związku z tym każde z małżonków może zarówno w indywidualnym, jak i we wspólnym zeznaniu odliczyć od dochodu 2280 zł – podkreśla Jakub Rychlik, doradca podatkowy.
W przypadku wspólnego zeznania PIT odliczenie z tytułu ulgi rehabilitacyjnej dla obydwojga małżonków może wynieść maksymalnie 4560 zł.
Zgadza się z tym także Edyta Rajchel, radca prawny w Kancelarii Prawniczej Andrzej Gotfryd Oddział w Krakowie. Uważa, że gdyby zamierzeniem ustawodawcy było wprowadzenie w ramach ulgi rehabilitacyjnej limitu wspólnego dla obojga rodziców, to wzorem innych regulacji (np. przepisu dotyczącego tzw. ulgi prorodzinnej) stosowne ograniczenie znalazłoby się wprost w ustawie.
Nasi rozmówcy wskazane orzeczenie oceniają pozytywnie. Choć zastrzegają, że ten korzystny wyrok nie oznacza automatycznego podwajania ulgi przez podatników. Każdy z podatników rodziców będzie miał prawo do skorzystania niejako z własnej ulgi.
2280 zł można odliczyć w ramach ulgi rehabilitacyjnej
– W praktyce można spotkać niekorzystne stanowiska w podobnych sprawach. Aby uniknąć ewentualnego sporu z fiskusem, warto wystąpić o uzyskanie wiążącej interpretacji prawa podatkowego – radzi Edyta Rajchel.
Trzeba też pamiętać, że aby daną kwotę – 2280 zł lub 4560 zł – odliczyć od dochodu, musi być ona faktycznie wydana przez podatnika na dojazdy na rehabilitację. Jeśli matka i ojciec w całym roku wydadzą np. po 1 tys. zł, w sumie swój dochód pomniejszą o 2 tys. zł, a nie 4560 zł. Fiskus w razie kontroli z pewnością poprosi o potwierdzenie faktu poniesienia wydatków na dany cel, a także będzie chciał ustalić ich wysokość.