samolot pasażerski

Nie wpuścili jej do samolotu, bo ma zespół Downa

Linie lotnicze British Airways odmówiły sprzedaży biletu 12-letniej Alice Saunders, która cierpi na zespół Downa. Firma nie zgodziła się na to, by dziewczynka przebywała na pokładzie bez opiekuna prawnego w trakcie podróży z Gatwick do Glasgow. Czy linie lotnicze mają prawo w ten sposób dyskryminować pasażerów?

Matka Alice, 49-letnia Heather Saunders, zadzwoniła do linii lotniczych, by zabukować bilet: – Wytłumaczyłam, że chociaż moja córka ma zespół Downa, to ma już 12 lat i jest bardzo niezależna. Pani z obsługi odpowiedziała jednak, że polityka firmy zabrania zabierania na pokład osób niepełnosprawnych bez opieki. Tłumaczyła to w ten sposób, iż ponoć mieli pewne problemy w przeszłości.

Pani Saunders zastanawiała się także, co byłoby, gdyby nie poinformowała o chorobie córki. Konsultantka wyjaśniła jej, iż w takich okolicznościach dziewczynka nie zostałaby wpuszczona na pokład.

Alice, która planowała odwiedzić w Glasgow swoją ciotkę, uczęszcza do publicznej szkoły, czyta tak samo dobrze jak przeciętna 12-latka i regularnie uczęszcza na wycieczki piesze z przyjaciółmi. Mieszka razem z rodzicami i trójką rodzeństwa w brytyjskim Littlehampton.

– Nie wiedzieliśmy, że Alice cierpi na zespół Downa, zanim się urodziła – opowiada pani Saunders. – Zawsze chcieliśmy, żeby mogła robić to samo, co jej rodzeństwo, oczywiście z dodatkowym wsparciem. Alice wie, że ma zespół Downa i jest z tego dumna. Nigdy wcześniej nie mieliśmy żadnego problemu z dyskryminacją.

Carole Boyles, szefowa Down”s Syndrome Association, jest zaskoczona stanowiskiem British Airways. – Nie mogę zrozumieć, dlaczego zabronili Alice wejścia na pokład. Nasza organizacja z pewnością się tym zajmie.

Rzecznik prasowy linii lotniczych również jest zaskoczony całą sytuacją. – Pozwalamy wejść na pokład każdemu dziecku powyżej 5 roku życia bez asysty osoby dorosłej, jeżeli potrafi samo się załatwić, zjeść i zachowywać się w akceptowalny społecznie sposób – komentuje. – Te zasady obejmują również dzieci z zespołem Downa.

Firma przeprosiła panią Saunders i zaoferowała w ramach odszkodowania dwa powrotne bilety na dowolny lot.

Tekst: na podst. The Daily Mail/(sr)

Źródło