stópki niemowlaka

Wykorzystanie wałków tzw. „gniazdek” w rehabilitacji niemowlęcia

U dziecko z zespołem Downa po urodzeniu często obserwuje się wiotkość. Obrazowo wyjaśniając, dziecko niejako „przelewa się przez ręce”. Wielu terapeutów, aby niwelować wiotkość, a przy tym rehabilitować poprzez pielęgnację, poleca tzw. gniazdka.

Gniazdka są to cienkie wałeczki uformowane w kształcie rogala, uszyte z bawełny i wypełnione drobnymi kulkami poliuretanowymi. Dzięki plastyczności materiału możemy dowolnie dostosowywać wielkość, kształt i odpowiednie ułożenie gniazdka do aktualnego stanu klinicznego, etapu dojrzewania, potrzeb dziecka oraz ewentualnych zagrożeń zdrowia i życia.

Umożliwiają stabilizację pozycji dziecka z zachowaniem odpowiedniego ułożenia głowy i całego ciała oraz wszystkich jego części względem siebie. Eliminuje to konieczność unieruchamiania go, nawet jeżeli jest niespokojne, przestraszone lub zdenerwowane. Co więcej, gniazdka ułatwiają pozytywną, spontaniczną aktywność noworodka w każdej z możliwych pozycji: na plecach, brzuchu i na boku, przeciwko oraz zgodnie z działaniem siły grawitacji. W niezwykle prosty i bezpieczny sposób, bez konieczności ciągłej ingerencji, możemy umożliwić dziecku realizację całej gamy zachowań i ruchu, mając równocześnie pełną kontrolę nad zakresem i kierunkiem jego aktywności. Zarówno pozycje, jakie przyjmuje, jak i charakter ruchu, przypominają w dużym stopniu jego pozycję i ruch w łonie matki.

Gniazdka można modelować na wiele sposobów. Jeżeli chcemy odciążyć bark i klatkę piersiową w leżeniu na boku, zrobić wgłębienie pod głowę, ograniczyć zakres ruchu lub przeciwnie – umożliwić go w większym stopniu – możemy to zrobić bez trudu. Gniazdka są bardzo lekkie, dlatego nie przygniatają ciała dziecka. Możemy układać je między nóżkami, na ramieniu itd.. Są na tyle twarde, że uniemożliwiają niepożądane, gwałtowne zmiany pozycji. Są też na tyle miękkie, że dają odczucie komfortu, neutralizują tendencje do pchania głowy do tyłu i realizację wzorca nadmiernego wyprostu tułowia i szyi. Materiał wypełniający „gniazdko” może się przesuwać, dlatego dziecko, pchając w taki wałeczek, nie napotyka wielkiego oporu i zupełnie naturalnie zaprzestaje tej czynności.

Powyższy tekst jest fragmentem całości autorstwa Pawła Zawitkowskiego, fizjoterapeuty.

Ostatnio pojawiły się także kokony. Producent informuje, że pół-płodowa, zakrzywiona pozycja, w której dziecko jest ułożone w Cocoonababy minimalizuje problemy, które mogą zakłócić jego spokój podczas pierwszych miesięcy życia.

 

Pozycja ta pomaga w:

  • Minimalizowaniu mimowolnych, gwałtownych odruchów kończyn, które powodują, że dziecko budzi się z płaczem (odruch Moro)
  • Minimalizowaniu występowania zgagi żołądkowej
  • Minimalizowaniu ryzyka wystąpienia Plagiocefalii (Skośnogłowie)
  • Poprawieniu jakości i długości snu dziecka
  • Kierowaniu ruchami dziecka pomagając mu odkryć swoje rączki
  • Poprawieniu interakcji między dzieckiem a osobami otaczającymi je (umożliwiając dziecku patrzenie się w każdą stronę, a nie tylko na sufit lub przed siebie)

Filmik prezentujący Cocoonababy.