Zdjęcie dziecka z zespołem Downa

O Raporcie o problemach rodzin dzieci z zespołem Downa w WO

Paulina Szewczyk w „Wysokich Obcasach” opisuje wyniki Raportu o problemach rodzin dzieci z zespołem Downa, który prezentowaliśmy Wam 20 marca br.

Przygotowanie raportu „Problemy rodzin dzieci z zespołem Downa w Polsce – stan na przełomie 2017 i 2018 roku” zainicjowała z Fundacja „Jeden z Nas”, a jego opracowania podjął się Uniwersytet Papieski Jana Pawła II w Krakowie. Publikacja dokumentu została zaplanowana na przypadający 21 marca Światowy Dzień Zespołu Downa. – Od słów o tym, że dzieci z zespołem Downa są chciane, należy przejść do czynów – apelował wówczas rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Paweł Rytel-Andrianik. Publikacja raportu wyraźnie wskazuje, że apel ten dotyczy zarówno nauczycieli, pracowników służby zdrowia, rodziców zdrowych dzieci, polityków, jak i samych duchownych.

Lista problemów, z jakimi borykają się rodzice dzieci z zespołem Downa w Polsce, jest długa, a wnioski z raportu nie pozostawiają złudzeń – rodziny wychowujące osoby z zespołem Downa czują się często „pozostawione samym sobie”. Aż 63 proc. badanych deklarowało doświadczenie „poważnych trudności w wychowywaniu dzieci z zespołem Downa”.

Najgorzej mają ci w województwie opolskim, gdzie rodzice spotykają się z brakiem wsparcia ze strony władz samorządowych i niektórych placówek służby zdrowia, wskazują na problem dostępności przedszkoli i placówek edukacyjnych dla swoich dzieci w różnym wieku. Mówią o ostracyzmie i presji otoczenia. Najmniejsze trudności w wychowywaniu podopiecznych z zespołem Downa mają rodzice mieszkający w województwie wielkopolskim.

Wśród trudności rodzice wskazują też na brak specjalistycznych ośrodków skupiających pomoc w jednym miejscu. Zdaniem autorów raportu specjaliści „boją się” dzieci z zaburzeniami, odwlekają wydawanie opinii, odpowiednich dokumentów, przeciągają orzekanie, blokując tym samym uzyskanie należytej opieki w odpowiednim czasie. A na nieszczęście rodziców z małych miejscowości przedszkola terapeutyczne, specjalistyczne, integracyjne znajdują się w dużych ośrodkach. „Osoby z mniejszych miejscowości znowu pozostawione są same sobie” – czytamy w dokumencie.

Całość artykułu czytaj na stronie Wysokich Obcasów.